Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzarol
Dołączył: 23 Maj 2003 Posty: 174 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Pon Lip 07, 2003 9:20 pm Temat postu: TO KONIEC!!! |
|
|
Chce tylko powiedziec ze juz nigdy nie zagram w kropki i przepraszam wszystkich kropkowiczow
Ostatnio zmieniony przez dzarol dnia Wto Lip 08, 2003 1:41 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
dzarol
Dołączył: 23 Maj 2003 Posty: 174 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Pon Lip 07, 2003 9:21 pm Temat postu: |
|
|
Poprostu jestem za cienki na ta gre, jestem zwyklym mieczakiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisuj
Dołączył: 30 Lis 2002 Posty: 276 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon Lip 07, 2003 9:55 pm Temat postu: |
|
|
Cos Ci powiem dzarol. Pamietam czasy, kiedy Radji gral nie lepiej od Ciebei, choc to sie dzis wydaje niemoliwe. I tez ialem dola i mowilem sobie, ze jestem cienki, ze nigdy nie bede mial fioletu itd. I imalem wtedy rok przerwy ale wrocilem jako leszcz_kaisuj. I obiecalem sobie wtedy, ze nie bede mial fioletu do czasu, kiedy bede rozwalal wiekszosc fioletow (nie liczac tych przebieranych o sile wyzszej niz fiolet) i nigdy tego fioletu nie mialem. I do dzis gram duzo slabiej niz czolowka. Ale lubie te gre. To jest cos, co mi sprawia przyjemnosc. I nawet teraz, gdy lamie sobie glowe grajac w go, lubie se popykac w kropeczki. Ostatnio robilem porzadki, jako ze mam remont. I znalazlem jakies zeszyt z przed lat z liceum. I w kazdym kilka ostatnich stron bylo w kropkach. Jak zobaczylem jak ja wtedy gralem to sie zlapalem za glowy. I uswiadonmilem sobie, ze mimo wszystko zrobilem wielki postep. A to, ze jest paru zawdonikow duzo lepszych ode mnie to jeszcze nie koniec swiata. Pomysl Dzarol pozytywnie i postaraj sie zliczyc tych, od ktorych jestes lepszy. nie zliczysz, bo jest ich az tak wielu. Kiedys, jak mialem dola to sobie wmawialem, ze nie ma co sie porownywac do ludzi, ktorzy nie umieja w to grac. Zawsze mierzylem wysoko i nie raz mialem takie momenty, kiedy sobie mowilem:"nie no ja chyba tego Besta i Radjego to nigdy nie pokonam i chobym zyl i sto lat to sie nie naucze grac tak, jak oni. Oni musza miec jakies lepsze mozgi i widza cos, czego ja nie wiedze. " I byc moze faktycznie nigdy mi sie nie uda wygrac z nimi chocby jednej partii. Zreszta Best i Radji z pewnoscia sa swiecie o tym przekonani:)) W koncu Best nie bylby najlepszym, gdyby tak nie myslal. Ale nie to jest najwazniejsze. Najwazniejsza jest satysfakcja z gry i chec do ciaglego uczenia sie. Obecnie ucze sie grac w go. I stanalem w martwym punkcie i mam wrazenie, ze sie nie rozwijam. Ale wierzem, ze to minie. Ostatnio czytam ksiazke napisana przez Janusza Kraszka, jednego zpierwszych polskich goistow. I pisze on o tym, jak to pewien amatorski mistrz swiata przez poltora roku zatrzyma sie na poziomie 15 kyu. Ale potem "dojrzal" do lepszej gry i szybko robil postepy zdobywajac kolejne stopnie dan. Wiec nie mow nam tutaj, ze Ty sie nie nadajesz. Jestes jednym z najleoszych kropkarzy w tym kraju, a wiec w sumie i na swiecie (nie liczac Rosji sowieckiej) i Ty mowisz, ze sie nie nadajesz?!?! Prosze natychmiast stac optymistycznie! Licz teraz do 10. Gdy skonczysz liczyc zapomnisz o swoich watpliwosciach dotyczacych swoich umiejetnosci kropkarskich i nadal bedziesz Dzarolem:))
NO. Tak trzymaj. |
|
Powrót do góry |
|
|
dzarol
Dołączył: 23 Maj 2003 Posty: 174 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Pon Lip 07, 2003 10:37 pm Temat postu: |
|
|
Kaisuj dzieki ale myslisz sie. Przed godzina dostalem takie baty z michalsem ze bede to przezywal chyba przez 2 lata.Jesli bylbym choc troche dobry to nie powinienem z nim przegrac.
A co do wyliczania kto jest ode mnei gorszy to nie mam pojecia, chyba tylko ci nowicjusze(chociaz i tak ostatnio o malo co z jednym bym przegral), moglym za to wymienic dziesiatki lepszych zaczynajac od czerwonego czy kibica a konczac, wlasciwie nie wiem na kim.
Ostatnio zmieniony przez dzarol dnia Sro Lip 09, 2003 3:31 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
radji
Dołączył: 17 Cze 2002 Posty: 556 Skąd: z Siedlec
|
Wysłany: Pon Lip 07, 2003 11:03 pm Temat postu: |
|
|
Heh, stary czasy, dzieki za przypomnienie Kajsuj, az się łezka kreci w oku, pamietam te baty od gothara i overseera, oj pamietam. Kajsuj ma racje dzarol, na wszystko trzeba zapracować. Pamietam czasy gdy walczylem o to by stac sie niebieskim, tak dobrze slyszysz, prze pierwsze kilka dni walczyłem o to by mój rank byl wiekszy od 1200, potem stanolem w miejscu, bylem na granicy 1200 - 1300 - 1350, trwalo to cos około 3 miesiecy, potem zaczelem przechodzic metamorfoze, nagły skok i zaczelem piąc się w gore, doszedlem do fioletu i piolem sie coraz wiecej, i znowu stanełem, na rankingu 1884. W tym momencie wydaje mi sie że juz nic nie osiągne, ale kto wie, jak gralem na ok 1300 tez tak myślalem. Myślalem że nigdy nie ogram Overa czy gothara, a po pewnym czasie ogralem legende kropek, Emiela Regisa. Z czasem musieli wywieśc równiez na tarczy samego Czerwonegosztandara. Wiec jak mówiłem na poczatku, do wszystkiego nalezy cierpliwie dochodzić, nie twierdze oczywiście w 100% że dojdziesz do celu, ale nie twierdze rowniez ze do niego nie dojdziesz. Niestety takie jest życie, jednym sie udaje, a drugim nie , mniej tylko nadzieje że tobie sie uda. Choc wiem że przychodzi taki moment kiedy nadzieja umiera, ale ona nigdy nie umrze, z czasem wroci ze zdwojona siłą, nie ma się co lamać, ja tez myślalem że nigdy nie ogram Reda, i co udało się. |
|
Powrót do góry |
|
|
TheBest78
Dołączył: 16 Lip 2002 Posty: 281 Skąd: z Pcimia Dolnego
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2003 12:31 am Temat postu: |
|
|
A ja trochę w innej kwestii. Awansowałem niedawno na drugie miejsce pod względem ilości napisanych tu postów Trzymaj się Radji, Best nadchodzi, jeszcze tylko bagatela sześćdziesiąt |
|
Powrót do góry |
|
|
TheBest78
Dołączył: 16 Lip 2002 Posty: 281 Skąd: z Pcimia Dolnego
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2003 12:40 am Temat postu: |
|
|
A w kwestii twojej Dżarol, to brakuje Ci przede wszystkim ogrania z dobrymi graczami. Ja jak zaczynałem to miałem tą przyjemność, że na Cronie aż się roiło od fioletów i innych badziewnych kolorów, do których nawet nie doszedłem Wtedy zawsze łatwiej o szybsze zdobywanie umiejętności.
Jeżeli mogę Ci coś doradzić, to przede wszystkim popraw technikę. Może zacznij od rozrysowania sobie jakiś podstawowych schematów itp. W Go jest dużo dobrych określeń na niektóre z nich. Np. PODWÓJNE ATARI niemylić z kompem Kiedy będziesz wiedział, jak unikać niektórych z nich, albo jak do niektórych doprowadzać, to wtedy zajmij się strategią. Dopiero po połączeniu jednego i drugiego zaczniesz odnosić znaczące sukcesy. Już widzę nawet jak jeździsz po Radjim i Kibicu |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisuj
Dołączył: 30 Lis 2002 Posty: 276 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2003 8:57 am Temat postu: |
|
|
Jesli chodzi o ranking postow to mam dopiero 6 miejsce, ale i tak ostatnio zaliczylem niezly awans. Co do grania z lepszymi to swieta prawda. Jedna z przyczyn mojego wiecznie niskiego ranka bylo granie z lepszymi i najlepszymi. Od poczatku staralem sie rownac do czolowki i dzieki temu robilem postepy. Taaa, Emiel byl legenda i to za moich czasow zywa. Mozna powiedziec, ze byl jak dzisiejszy czerwony. Gral z lekkoscia i wygrywal. Pamietam jak kiedys znim gralem, to w miedzy czasie gadal z von bobem i gotharem i jeszcze paroma innymi, a ja w skupieniu myslalem nad kazdym ruchem. Walczylem cos z godzine czasu, ale i tak poleglem. To byla jedynie kwestia czasu. Milo to sie teraz wspomina... Ja tak sie ostatnio zastanawialem nad beldami jakie popelniam grajac w kropki i doszedlem do wniosku, ze brakuje mi troche zelaznej dyscypliny. To wyszlo na jaw miedzy innymi w kilku potyczkach z Bestem. Niby wiedzialem co kombinuje, wiedzialem jak sie moze skonczyc podwoje atari, a mimo to zlekcewazylem takie zagrozenie i gralem swoje. To byl blad. I czesto mi sie tak wlasnie zdarza "olewac" potencjalne zagrozenie, mimo iz je widze. Tak samo nie raz wiem, ze nie ma co sie pakowac na pewna smierc, a mimo to robie to w nadzieji, ze moze sie jakos wywine, jako sie moze uda dociagnac te kropki w bezpieczne miejsce. Zazwyczaj jednak sie konczy to porazka. Ale to jeszcze nie powod by sie zalamywac. Ja tez raz przegralem z michlasem mimo, iz mialem wygrana. Zlekcewzylem go. Szlo mi za latwo a ja chcialem za duzo na raz zamknac, zamiast sobie spokojnie zagrac na przewage. Ale chcialem go maksymalnie upokorzyc i w efekcie sam udupilem. To jest nieprzestrzeganie dyscypliny i to jest moim zdnaiem moj najwiekszy mankament bo gram przez to ponizej swoich mozliwosci.
Kazdy popelnia jakies bledy i trzeba sobie je uswiadomic i starac je zwalczac. A go jest dla mnie dobra szkola pracy nad wlasnymi bledami. Tam kazdy najmniejszy blad kosztuje wiele punktow. To widac zwlaszcza na malej planszy, gdzie jednym ruchem mozna stracic wszystkie kamienie i to w sytuacji pewnej wygranej z duza przewaga. Po prostu nalezy unikac pochopnych zagran. |
|
Powrót do góry |
|
|
dzarol
Dołączył: 23 Maj 2003 Posty: 174 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2003 10:27 am Temat postu: |
|
|
Nie zartuj Best.Nigdy nie bede gral nawet w 1/10 jak Radji, Ty czy Czerwony,a to dlatego ze kropek juz nie ma i nawet nie mam sie juz jak uczyc.W tej grze osiagnalem juz moje maksimum i jest ono upokarzajace.Kilka dni temu wrzucalem na michalsa ze jest cienki itd. a to na mnie powinno sie wrzucac.Zawiodlem na calej lini.Zawiodlem przede wszystkim siebie, bo myslalem ze reprezentuje troszke lepszy poziom.Dlugie godziny trenowania z Raimondasem i proby ogrania go choc jeden raz teraz runely w gruzach.To koniec!!!,to jest dla mnie jak apokalipsa. |
|
Powrót do góry |
|
|
TheBest78
Dołączył: 16 Lip 2002 Posty: 281 Skąd: z Pcimia Dolnego
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2003 11:50 am Temat postu: |
|
|
Dżarolku, jak ja zaczynałem, równy rok temu swoją przygodę z profesjonalnymi kropkami, to też tak myślałem, że się nie rozwinę, że nie będę grał lepiej. Jednakże gdzieś głęboko tlił się promyk nadzieji. Wygranie z jakimkolwiek różowym w tamtym czasie graniczyło niemalże z cudem (wtedy nawet Kibic nie miał na żadnym nicku złota; chyba że sztucznie robiony ). Wiele razy prosiłem Kibica, czy Radjego, żeby pokazali mi jakieś techniki czy cuś takiego i pokazywali. Kiedyś, kiedy kropki były ogólnie dostępne, część ludzi było skłonnych przekazywać swoją wiedzę, zdobyte doświadczenie, słabeuszom. Dziś jest nieco trudniej, bo tam poprostu nikogo nie ma. Pamiętam jak Radji uczył mnie kiedyś ataku (on się wtedy WYJĄTKOWO bronił ), a po każdym "złym" ruchu pozwalał cofnąć. Wtedy, jego poziom gry, był dla mnie nieosiągalny. A potem......... on już dobrze wie jak to dla niego się skończyło
Jeżeli będziesz miał kiedyś ochotę, a ja chwilę czasu, to służę lekcjami. Nie policzę Ci za nie zawiele, no chyba że będziesz topornym uczniem , ale czy można być toporniejszym ode mnie?
Ja do fioletu (pierwszego) dochodziłem pół roku, a kolejny zrobiłem dwa dni później, potem było jeszcze szybciej
Powodzenia
i kropki do góry |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisuj
Dołączył: 30 Lis 2002 Posty: 276 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2003 4:51 pm Temat postu: |
|
|
Tak sadzilem, ze to sie skonczy zalozeniem jakiejs szkoly...
Czekamy na odzew ze strony pozostalych nauczycieli:) |
|
Powrót do góry |
|
|
TheBest78
Dołączył: 16 Lip 2002 Posty: 281 Skąd: z Pcimia Dolnego
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2003 6:46 pm Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzarol
Dołączył: 23 Maj 2003 Posty: 174 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2003 7:26 pm Temat postu: |
|
|
To juz jest qrwa koniec, normalny qrwa pierdolony koniec moich kropek.I prosze nawet zebyscie mnie nie pocieszali ani nie namawiali na to zebym gral dalej.Jestem jebanym cieniasem i postanowilem sie poddac.
CHce dodac tez od siebie: Michals przepraszam ze nazywalem cie cieniasem, to ja nim jestem, jestes ode mnie 100 razy lepszy.
Narazie i dzieki wszystkim(szczegolne podziekowania dla Raimondasa) |
|
Powrót do góry |
|
|
TheBest78
Dołączył: 16 Lip 2002 Posty: 281 Skąd: z Pcimia Dolnego
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2003 9:39 pm Temat postu: |
|
|
Dopisz się zatem do postu "Pożegnanie" tam paru jest takich co to niby z kropeczkami skończyli |
|
Powrót do góry |
|
|
radji
Dołączył: 17 Cze 2002 Posty: 556 Skąd: z Siedlec
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2003 11:52 pm Temat postu: |
|
|
Ja sie podpisalem pod pożegnianiem razem z bestim, hmmm ale to było dawno, teraz chetnie wrócił bym na kropki, pamietam że wtedy nie bylem zadowolony z wielu rzeczy i bylem wieloma rzeczami znudzony. Podobno najbardziej sie cos docenia kiedy to sie traci.
A michals, za co ty go przepraszasz, ty przynajmniej miales jaja żeby przyznac się do swoich błędów, mialeś zreszta tak jak wielu innych jakieś zasady. Ja tez czasem wygarnelem cos komuś bezpodstawnie, np. temu cieniasowi bestowi ktory mnie tam kiedys przypadkiem ograł
Michals nawet nie dorasta ci do piet, zreszta tak jak prawde mówiąc wszystkim kropkarzom jakich znam.
Zrób to co ja po takiej sytuacji, ochłoń troche i odpocznij, wiem na swoim przykładzie że decyzje podejmowane w przypływie rozgoryczenia sa najcześciej niedotrzymywane. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|